Muffinki kukurydziano-sojowe z cebulą i olejem porowym (bez glutenu)

Muffiny są przepyszne i smakują jak jedne z najlepszych mięciutkich bułeczek.

Zrobiłam test świeżości i przyznam, że nawet na trzeci dzień nic nie straciły na miękkości, wcale nie stwardniały.

Do końca pozostają puszyste oraz sprawiają wrażenie, iż niedawno zostały wyjęte z piekarnika.

Pachną niesamowicie kusząco i zapewniam, że ich smak zachwyci każdego.

Idealnie sprawdzą się dla osób będących na diecie bezglutenowej, choć w smaku nie wyczuwa się ani mąki kukurydzianej, ani sojowej.

Zresztą lubię połączenie obu tych mąk.

I jeszcze kilka słów o oleju porowym, którego uwielbiam.

Zapewne nie wszyscy o nim słyszeli, a szkoda!

Wystarczy świeże pieczywo i naprawdę nic więcej nie potrzeba...

Często przyrządzam z nim sałatki, marynaty i różne przekąski.

Jest niesamowicie aromatyczny oraz doskonały jakościowo.

Zresztą mogłabym napisać o nim baaardzo wiele, więc polecam, abyście sami go spróbowali (*).

(6-7 sztuk)

150 ml mleka

100 ml oleju porowego

1 jajko

1/2 szklanki mąki sojowej (1 szklanka = 250 ml; 60g)

1/3 szklanki mąki kukurydzianej (50g)

 1 łyżeczka proszku do pieczenia (płaska)

3/4-1 łyżeczka soli (płaska)

1/4 łyżeczki pieprzu

Dodatkowo:

1 cebula

W pierwszej misce należy wymieszać jajko, olej i mleko, a w drugiej - obie mąki, proszek do pieczenia oraz sól z pieprzem.

Suche składniki połączyć z mokrymi. 
(Miksować/wymieszać łyżką lub widelcem do połączenia się całości, nie dłużej. Powstanie dość gęste ciasto, ale takie powinno być.)

Na końcu do masy wmieszać uprzednio pokrojoną cebulę.

  Formę do muffinek wyłożyć papilotkami i wypełnić ciastem (do 3/4 wysokości papilotek).

 Piec w rozgrzanym piekarniku przez około 20 minut (do tzw. "suchego patyczka") w temperaturze 180 stopni.

  Muffiny wyjąć z blachy i przestudzić na kratce.

(*) Olej porowy możecie zamówić tu - klik.

Zerknijcie również na fanpage Manufaktura Łagowski.

Znajdziecie tam naprawdę ciekawe i świetne produkty!