Mata winylowa pod krzesło do pokoju dziecka – ochrona podłogi i porządek przy biurku

 

 

Przestrzeń przy biurku w pokoju mojej córki musi wytrzymać sporo. Krzesło na kółkach jest w ciągłym ruchu, przybory często trafiają na podłogę, a rysowanie nie zawsze kończy się na kartce. Obok biurka znajduje się łóżko i kilka razy próbowałam umieścić tam dywanik, ale wcale się nie sprawdza. Długo myślałam nad tym, by ochronić panele przed artystyczną duszą mojego dziecka. Chciałam też, aby po wstaniu z łóżka małe stópki nie marzły i było najzwyczajniej przytulnie. Tak właśnie wpadłam na pomysł z matą winylową.

 

Mata winylowa pod krzesło biurowe 

 

Mata pod krzesło biurowe estetycznie zabezpiecza podłogę w sposób prosty i skuteczny. Panele nie są narażone na zarysowania, a powierzchnia pod krzesłem pozostaje czysta. Winyl nie chłonie zabrudzeń, dlatego ślady po flamastrach lub kredkach można usunąć bez wysiłku. To rozwiązanie znacznie praktyczniejsze niż klasyczny dywan, który szybko traci estetyczny wygląd. Wiem, bo już to przerabiałam.

Specjalna warstwa spodnia sprawia, że mata leży bardzo stabilnie, nie przesuwa się i nie podwija pod kółkami krzesła. 

 

Trwały wzór "Szczęśliwe koty"

 

Kolorowy wzór z kotami wprowadza do wnętrza dziecięcy akcent, który nie przytłacza całej aranżacji. Strefa biurka zostaje wyraźnie zaznaczona, a pokój zyskuje spójny i uporządkowany charakter. Mata pełni funkcję ochronną, ale jednocześnie dobrze wpisuje się w estetykę pokoju mojej córki.

 

Nadruk cyfrowy na dywanie jest bardzo trwały i przyznam szczerze, że nie raz zmywałam z niego farby i flamastry. Miałam obawy, czy szybko się nie zniszczy, ale po ponad 3 miesiącach mata nadal wygląda jak nowa. Kolory nadal są wyraźne. Zresztą zobaczcie sami!

 

Uważam, że ten dywanik winylowy to rozwiązanie praktyczne i trwałe. Chroni podłogę, ułatwia utrzymanie porządku i nie wymaga dodatkowej uwagi na co dzień. W pokoju dziecięcym to naprawdę dobry wybór. Jednak tego typu mata idealnie sprawdzi się w innych pomieszczeniach. Dajcie znać, co sądzicie o takim rozwiązaniu i jak Wam się podoba wzór "Szczęśliwe koty".

Wpis w ramach współpracy.