To są kolejne placuszki, które zrobiłam z myślą o mojej córce, a ostatnio smażę je w sporych ilościach dla całej rodziny.
Są pyyyszne!
Serek wiejski, kawałki jabłka oraz truskawkowy posmak sprawia, że placki smakują nie tylko dzieciom, ale i dla dorosłych!
Dodatkowo nie zawierają cukru i przyznam, iż dla miłośników słodkości nie powinno to stanowić jakiegokolwiek problemu, ponieważ owoce i tym samym wyrazisty smak powoduje, że i bez niego każdy będzie zachwycony.
Polecam!
(około 7 sztuk)
200g serka wiejskiego
5 łyżek kaszy manny (płaskich; u mnie taka - klik)
1 jajko
Dodatkowo:
1 jabłko (małe)
1 Łyżka Smaku truskawkowa (sproszkowana truskawka liofilizowana)
Ponadto:
masło/olej do smażenia
Serek (ze śmietanką) należy wymieszać z kaszą oraz jajkiem.
Całość odstawić na 2-3 minuty, a następnie połączyć z jabłkiem uprzednio pokrojonym w niewielką kostkę oraz truskawkową Łyżką Smaku.
Na
patelni rozgrzać niewielką ilość masła/oleju (dosłownie natłuścić nim
patelnię) i za pomocą łyżki - wykładać odpowiednie porcje ciasta.
(1 łyżka stołowa na 1 placuszek.)
Placki smażyć z obu stron na lekko złoty kolor.
Podawać bezpośrednio po przygotowaniu.
(Na zimno również świetnie smakują.)
Kilka słów o produktach Helpa...
Wprowadzanie nowych smaków do diety dziecko nie jest takie łatwe - jak się wydaje.
U nas były problemy z akceptacją kaszek, ale nie poddawałam i moje starania zakończyły się sukcesem.
Aktualnie Natalia ma prawie 11 miesięcy i wszelkie kaszki zjada z apetytem.
Nie kupuję jej tych gotowych smakowych, w których przeraża mnie niepotrzebna ilość cukru.
Zresztą i na szczęście moja córka nie przepada za słodkim i woli warzywa od owoców.
Natusia praktycznie codziennie ma inny smak kaszki, choć przyrządzam jej 1-2 rodzaje, aż do ukończenia opakowania.
Dodaję do nich przeróżne owoce, musy i inne dodatki, które nie zawierają w sobie żadnego cukru.
Naprawdę nie mam obsesji na temat zdrowego odżywiania, ponieważ sama nie
święcę dobrym przykładem, ale jak każda matka chciałabym, by moje
dziecko było zdrowe, a faszerowanie go niepotrzebnymi składnikami nie
jest dobrym pomysłem.
Może nie będę rozpisywała się na temat mojego zdania o ogólnym żywieniu dzieci, a wspomnę o produktach Helpa, które śmiało mogę polecić.
Helpa produkuje naturalne kaszki, które bez obaw podaję swojej córce.
Wybór jest spory, więc każda mama powinna dogodzić swojemu dziecku, choć moja córka nie jest zbyt wybredna i lubi wszystkie, które do tej pory próbowałyśmy.
Fajnym produktami są Łyżki i Różdżki Smaku Czary Mamy, które składają się ze 100% liofilizowanych owoców.
Czarują one smakiem oraz bajkowym kolorem i tym samym urozmaicają posiłki dziecka.
Nie muszą stanowić dodatku do kaszki, ponieważ świetnie sprawdzą się w jogurcie, czy np. w prezentowanych placuszkach.
Łyżka smaku to 40g pysznego pyłku, który został umieszczony w szczelnie zamkniętym opakowaniu.
Możemy wybierać spośród wielu wariantów smakowych, takich jak:
- czarna porzeczka
- dynia i brzoskwinia,
- jabłko, gruszka i pietruszka
- malina
- truskawka
- truskawka, burak, jeżyna
W opakowaniu Różdżki Smaku znajduje się 10 porcji owoców, w 2g saszetkach.
Jedna porcja to odpowiednik garstki świeżych owoców!
Tu mamy do wyboru:
- jagodę
- śliwkę
Jeśli zależy Wam na zdrowiu dziecka, to na pewno musicie zadbać o jego zdrową dietę.
Podobno 100 pierwszych dni życia jest najważniejsze.
Trochę mi szkoda (wiem, że to nie moja sprawa) maluchów, które mają kochające mamy, ale bez świadomości faszerujące je niepotrzebnymi składnikami.
Nie chcę nikogo uświadamiać ile łyżeczek cukru zjada dziecko w jednej porcji kaszki smakowej przeznaczonej dla niemowląt lub w pozornie zdrowym jogurcie owocowym.
Zdziwilibyście się!
A zastanawialiście się ile procent kaszy zawiera opakowanie takiej kaszki?
Tu też bylibyście zaskoczeni!
Na rynku spotkałam kilka producentów, które oferują świetne kaszki - pod względem smaku, jakości oraz składu i Helpa jest jednym z nich.
Polecam!
Dla małego i dużego :)
OdpowiedzUsuńZgadza się <3
Usuń