wtorek, października 04, 2016

Sam w domu - recenzja ksiażki Lotty Olsson


"Sam w domu" to książka autorstwa Lotty Olsson, którą można nabyć w Wydawnictwie Zakamarki.


Nie wiem skąd się wzięła moja pasja doczytania książek, bo rodzice mnie do niczego nie zmuszali.
Przyznam, że zawsze wolałam najpierw przeczytać książkę, a dopiero później iść do kina - na jej ekranizację.
Przepisy kulinarne także wolę w formie papierowej, aniżeli w komputerze.

Nie mam dzieci, ale to nie znaczy, że nie potrafię się nimi zająć.
Nie raz sprawdziłam się jako dobra ciocia i opiekunka.
Jestem za kreatywnością i rozwijaniu wyobraźni, więc często Maluchom wymyślałam zajęcia, które nie tylko bawią, ale również i uczą.

Uważam, że czytanie książek to świetny pomysł.


Dlatego zanim opisywana książka trafiła do małych rączek - najpierw sama ją przeczytałam, aby co nie co dowiedzieć się o bohaterach, sprawdzić czy ma jakiś morał i sens.

Kilka słów o książce:

Opowieść jest przeznaczona dla trochę mniejszych dzieci i z humorem opowiada o przyjaźni, krótkotrwałym rozstaniu oraz tęsknocie.



Udowadnia, że czasem dobrze jest popłakać i że dzięki smutkowi można wpaść na naprawdę owocne pomyły.
Łzy to nic złego.


 "Kiedy orzesznica wybiera się na kurs z kretem Stellanem, mrówkojad czuje się opuszczony i samotny. Czy orzesznica nie mogłaby zostać w domu i zjeść z nim podwieczorku?

Mrówkojad siada na twardym krześle ze swoją maskotką Karolem Gustawem i czeka.
Czeka. I czeka! I cze… Cebula!
Nagle mrówkojad już wie, co ma zrobić" 



I co zrobił?
 Zaczął obierać cebulę i tak obierał, obierał, aż wykończył wszystkie zapasy Orzesznicy.
Nawet w ogródku już jej nie było!
 
I co dalej miał robić?
 Ugotował przepyszną zupę cebulową, którą miło zaskoczył swoją przyjaciółkę.
I nawet zaproponował, że na kolację mogą zaprosić Stellana.
Mrówkojad już nie miał do niego żalu o to, że zabrał Orzesznicę na kurs i skazał go na dzień spędzony w samotności.
Przecież wszystko zakończyło się owocnym happy endem!


Moje zdanie:

Książka - oprócz bardzo fajnie napisanej historyjki jest kolorowa i posiada ciekawe obrazki.
Lotta Olsson i Maria Nilsson Thore stanowią wspaniały duet autorsko-ilustratorski, dzięki czemu opowieść jest pełna wdzięku i nawet rozczulający się nad sobą mrówkojad sprawia, że nie sposób powstrzymać się od uśmiechu.
Również Orzesznica to pozytywna postać, która tryska pozytywną energią
Oboje są niepowtarzalni i niezwykle uroczy, więc jestem pewna, że przypadną do gustu niejednemu dziecku!
Szkoda, że historyjka jest taka krótka, bo po przeczytaniu ostatniej strony - żal było zamykać książę, ale... z bohaterami można spotkać się w innych publikacjach autorki!
 Są naprawdę ciekawi i dostarczają dziecku wielu emocji, oczywiście tych dobrych.


Pozostałe książeczki z tej serii:

Dziwne zwierzęta
Inna podróż
Sens życia

Dane o książce:

Autor: Lotta Olsson
Liczba tron: 36
Format: 20 x 26,5 cm
Oprawa: twarda
Rok wydania: 2016
 Wydawnictwo: Zakamarki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz! Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Miłego dnia!

Copyright © 2014 Di bloguje , Blogger